ZAWISZA NIGDY NIE ZGINIE - demonstracja kibiców
Pod głównym hasłem: „ZAWISZA NIGDY NIE ZGINIE” odbyła się dzisiaj demonstracja kibiców, mająca na celu ratowanie piłkarskiego Zawiszy Bydgoszcz. Według portalu bydgoszcz.wyborcza.pl, a właściwie autorki wpisu Małgorzaty Czajkowskiej, na demonstracji było 200 osób, chociaż faktycznie pojawiło się przynajmniej trzykrotnie więcej fanów. Gdyby „Gazeta Wyborcza” liczyła uczestników marszu KOD-u z pewnością dziesięciokrotnie zaważyłyby ich liczbę. „Cenisz dobre dziennikarstwo?” – pod tym hasłem portal zachęca do wykupienia abonamentu umożliwiającego czytanie tekstów. Hasło to można dokończyć następująco: „Nie czytaj »Gazety Wyborczej«”. Jak widać, jednak czytać trzeba, chociażby po to, aby prostować kłamliwe informacje. Według wspomnianej Czajkowskiej „kolumna kiboli” zakończyła przemarsz na Starym Rynku. Wniosek z tego wypływa taki, że autorki nie było do końca na demonstracji, bowiem kilkusetosobowa grupa przeszła na ul. Jezuicką, pod Urząd Miasta i tam miał kres przemarsz. Na końcu odczytano pismo skierowane do Rafała Bruskiego, który dopuścił do upadku sekcji piłki nożnej WKS Zawisza. Pismo złożono w sekretariacie Urzędu Miasta. Czy Rafał Bruski raczy na nie odpowiedzieć? Inne pisma ignorował. Wrócę jeszcze do wpisu z wspomnianego wyżej portalu. Należy odnotować, że wśród cytowanych przez Czajkowską napisów na transparentach, dziwnym trafem zabrakło jednego: „BRUSKI + OSUCH = 17 000 000 PRZEKRĘTU”. Czy mieszkańcy Bydgoszczy doczekają się w końcu wyjaśnień w sprawie kondycji (a raczej jej braku) finansowej spółki?
Dzisiaj odbyło się też posiedzenie Rady Nadzorczej spółki Zawisza S.A. Domniemany właściciel, tajemniczy człowiek z Marbelli, Mrzeżyna i diabli wiedzą skąd jeszcze, podobno wyraża chęć prowadzenia zespołu seniorów w IV lidze. Problem w tym, że tych chęci i działania, z jego strony nie widać, a termin zgłaszania drużyn w Kujawsko-Pomorskim Związku Nożnej do rozgrywek ligowych upłynął wczoraj, 20 czerwca. Nikt hiszpańsko-polskiemu Arturowi nie będzie robił wyjątków od panujących zasad i przepisów. Czarnecki się leni, ale po raz trzeci zachował się, jakby wylądował w Bydgoszczy z Marsa. Znów zażądał od SP „Zawisza” przekazania mu do końca świata i jeszcze dzień dłużej, symboli – herbu i nazwy. Te symbole zielonemu ludzikowi mają dać pewnie zielone światło do działania. Czy poza szantażowaniem ten facet coś potrafi? Wątpliwe. Ma za to cechę podobną do Rafała Bruskiego – unika kontaktów, bo dzisiaj zostawił list. Człowiek z Rady Nadzorczej z ramienia miasta – Wiktor Jakubowski, który drzemał przez kilka lat i zasłynął brakiem nadzoru nad poczynaniami Osucha, wierzy Czarneckiemu. 30 czerwca przed walnym zgromadzeniem akcjonariuszy ma być przedstawiony audyt spółki. Jakubowski jest też przekonany, że zespół zmontowany przez Czarneckiego wystąpi w IV lidze.
Gdzieś w internetowych komentarzach przeczytałem o Zawiszy, że „W mieście, gdzie przepływa rzeka Brda, komedia trwa...”. To jednak nie komedia, to dramat dla klubu z 70-letnią historią.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: >>>>> Bruski i milczące media dla Zawiszy to nie komedia