Dobra passa dziś przerwana, a mecz jak w teatrze dramat

Dobra passa dziś przerwana, a mecz jak w teatrze dramat

Na mecz dziewiątej kolejki klasy okręgowej Zawisza Bydgoszcz (lider) udał się do Ostaszewa, gdzie zmierzył się z miejscowym Mustangiem, zajmującym trzecie miejsce w tabeli. W wyjściowej jedenastce zabrakło m.in. Adriana Brzezińskiego, który pauzował za żółte kartki i kontuzjowanego Wojciecha Ruczyńskiego. W bramce Marcina Niwińskiego zastąpił młody Jan Stypczyński. Gospodarze od początki zaatakowali i zdobyli prowadzenie już w 6 minucie, gdy zagranie Kaźmierczaka wykorzystał bez problemów Sebastian Owczarczyk. W 18 minucie Zawisza wykonywał rzut wolny z około 25 metrów. Do piłki podszedł Dawid Deresiewicz i precyzyjnym uderzeniem w samo „okienko” wyrównał na 1:1. Tydzień temu Dawid zwierzył mi się, że 10 października 2018 roku zbliży się do niechlubnej rocznicy. Chodziło o czas, w którym nie zdobył bramki. Już w meczu Pomorzaninem Serock chciał przełamać tę złą passę, a dzisiejsze trafienie spowodowało, że nie doczekał tego „jubileuszu”. Było to pierwsze trafienie Dawida dla Zawiszy. W 30 minucie Paweł Kanik w polu karnym nieprzepisowo zatrzymał Piotrowskiego i sędzia zarządził rzut karny. „Jedenastkę” wykorzystał Masato Hayashi i gospodarze objęli prowadzenie 2:1. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy gospodarze podwyższyli na 3:1. Znów bramkę zdobył Owczarczyk, a asystę zaliczył Kaźmierczak, który z lewej strony boiska dośrodkował piłkę strzelcowi. Pierwszej połowy nie dokończył Patryk Kozłowski, który doznał kontuzji i został zastąpiony przez Ignatowskiego.

W drugiej połowie Zawisza ostro przystąpił do odrabiania strat. Już w 49 minucie Paweł Kanik z prawej strony boiska dośrodkował, a Krzysztof Urtnowski głową pokonał Bartosza Goszkę. Dla Urtnowskiego była to również pierwsza bramka w barwach pierwszej drużyny Zawiszy. W 66 minucie po strzale Adama Wiśniewskiego zza „szesnastki” miejscowy bramkarz wybił piłkę na... poprzeczkę. W 78 minucie z pola karnego strzelił Deresiewicz, ale piłkę z linii bramkowej wybił zawodnik gospodarzy – Belzyt. Z kolei piłkę po dobitce Kota wybronił bramkarz. Starania bydgoskiej drużyny przyniosły efekt w 80 minucie, gdy Goszkę pokonał Sergiusz Kot i był remis 3:3. W 86 minucie gospodarze po raz kolejny objęli prowadzenie. Stypczyńskiego z bliska pokonał Patryk Ciężkowski. Wynik 4:3 dla miejscowych utrzymał się do końca, chociaż sędzia doliczył trzy minuty do regulaminowego czasu gry. Pierwsza ligowa porażka, aż cztery stracone bramki (w poprzednich w 8 spotkaniach łącznie tylko 3), aż sześć żółtych kartek i kontuzja Patryka Kozłowskiego – to bilans wyjazdu do Ostaszewa.

Mimo porażki po dziewięciu kolejkach z 24 punktami Zawisza zdecydowanie prowadzi w tabeli. O 5 punktów wyprzedza dzisiejszego rywala, który rozegrał jednak jeden mecz mniej. Bydgoska drużyna 8 meczów wygrała i jeden przegrała (bramki: 24-7).

30.09.2018. 15:00: Mustang Ostaszewo – Zawisza Bydgoszcz 4:3 (3:1)

Bramki: Sebastian Owczarczyk 2 (6, 45+1), Masato Hayashi (30-karny), Patryk Ciężkowski (86) – Dawid Deresiewicz (18-wolny), Krzysztof Urtnowski (49-głową), Sergiusz Kot (80).

Zawisza: Jan Stypczyński – Artur Cielasiński, Krzysztof Urtnowski, Tomasz Detmer, Bartosz Bąk –Dawid Deresiewicz, Adam Wiśniewski, Sergiusz Kot, Paweł Kanik, Patryk Kozłowski, Patryk Straszewski (61, Patryk Błażejewicz). Trener: Jacek Łukomski. Żółte kartki: Kot, Cielasiński, Urtnowski, Wiśniewski, Ignatowski, Deresiewicz. Sędziowie: Radosław Papierowski (Czapelki) – główny, Janusz Pajonkowski (Śliwice) i Jakub Szuprytowski (Świecie) – asystenci.

W dziesiątej kolejce ligowej Zawisza podejmować będzie Victorię Lisewo. Mecz zostanie rozegrany 14 października o godz. 12:00 na stadionie przy ul. Sielskiej.

Na zdjęciu: Dawid Deresiewicz.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości